Kilka lat temu naukowców na całym świecie zelektryzował rosyjski pomysł, dzięki któremu miał być dostarczany prąd w rewolucyjny sposób dla miejscowości położonych na dalekiej północy. Wiadomym jest, że doprowadzenie tam linii energetycznych wiąże się z ogromnymi wydatkami, bo są to ogromne odległości. I dlatego właśnie inżynierowie wymyślili coś niesamowitego, w czym pomóc miały statki. Otóż postanowili oni stworzyć jednostki, na których znajdować będą się elektronie atomowe. To żaden problem dla rosyjskich konstruktorów, wszak wiele okrętów wojennych posiada już na swoich pokładach reaktory atomowe. W przypadku statku łatwo byłoby po pierwsze przycumować jednostkę w pobliżu jakiegoś miasta, dzięki czemu kompletnie nie byłoby trzeba ciągnąć drogich linii wysokiego napięcia. Po drugie stojący na wodzie statek za pomocą pomp miałby bardzo łatwy dostęp do lodowatej wody, która jest niezbędna do chłodzenia reaktora. W razie jakichś wykrytych anomalii pogodowych statek po prostu można by przesunąć o kilkadziesiąt kilometrów. Nie jest tajemnicą, że takie rozwiązanie wywołało niepokój ekologów, którzy są przewrażliwieni na punkcie energii jądrowej, zwłaszcza w rosyjskim wydaniu. Wszak każdy pamięta Czarnobyl. W przypadku awarii, do której mogłoby dojść na takim statku, skala zanieczyszczenia wody byłaby po prostu ogromna. Projekt jest na razie w fazie przygotowań i tak do końca nie wiadomo, czy zostanie on zrealizowany w pełni.